Co roku w okolicach września wybieram się na zakupy do Niemiec. Mam to szczęście, że do granicy mam stosunkowo blisko, a do mojego ulubionego centrum handlowego mam 150km. Zakupy w Niemczech nie są aktualnie tak opłacalne jak kiedyś, ale uważam, że wciąż warto się na nie wybrać. Dlaczego? Mam 5 powodów.
1. Chemia gospodarcza
Pewnie każdy już słyszał, że chemia z Niemiec jest lepsza, proszki lepiej piorą a płyny do płukania dłużej pachną. Niestety, ale to prawda. Badania ponoć wykazały, że polski konsument woli gorszą jakość, więcej zapychaczy i słabszy zapach. Do tego wyższą cenę (choć nie wiem, czy akurat to też wyszło w badaniu). Dla przykładu – mój ulubiony proszek do prania Lenor 1,28kg na 16 prań kosztuje 2,62 Euro – to jest 11zł (przy kursie 4,20zł za 1 Euro). Koszt jednego prania to 0,69zł. To naprawdę nieduży koszt jak za pranie detergentem wysokiej jakości. Swoją drogą nie wiem czemu nie ma tego proszku w Polsce bo jest naprawdę bardzo dobry.
Płyn do prania Lenor kosztuje 1,69Euro (875ml) – czyli niewiele ponad 7zł. Do tego wystarcza na 35 płukań (koszt jednego płukania to 0,20zł).
2. Kosmetyki
Oczywiście nie wszystkie niemieckie kosmetyki są tańsze i lepsze. Kupuję sporo kosmetyków polskich firm i uważam, że są bardzo dobre i niedrogie. Są jednak takie, których używamy na co dzień, a ich cena w Niemczech jest dużo niższa. Przykład – dezodorant Nivea 150ml kosztuje 1,49Euro – tj. 6,26zł.
W Polsce identyczny kosztuje ponad 10 zł i to w opakowaniu 100ml. Tańsze są także kosmetyki dla mężczyzn (pianki do golenia, golarki), pasty i akcesoria do zębów, żele pod prysznic, szampony i kosmetyki do włosów i niektóre kremy.
3. Słodycze
Tutaj za wiele się nie wypowiem, ponieważ nie jem zbyt wielu łakoci. Jednak po koszykach Polaków zauważyłam, że kupują ich sporo – szczególnie z takich firm jak Milka, Kinder, Merci, itp. Moja jedyna słabość to Haribo 🙂 Wybór żelków jest ogromny, a te w opakowaniu po 200gram kosztują tylko 0,66Euro (czyli 2,77zł).
4. Produkty dietetyczne
Słodyczy nie jem zbyt wielu, gdyż jak prawie każda kobieta jestem wiecznie na diecie. Kupuję proszek do sporządzania napojów dietetycznych (które mają zastępować jeden posiłek – w skrócie to mój lunch). Ceny takich produktów wahają się od 2,5E do 13E. Mój ulubiony to Fit+Feelgood, kosztuje 6,49E (27,26zł).
Na Allegro identyczny kosztuje 32,99zł. Na jednym opakowaniu to oszczędność 5,73zł.
5. Pozostałe produkty spożywcze
Czyli co jeszcze warto kupować w Niemczech: kawa (może nie jest tańsza, ale zdecydowanie smaczniejsza), alkohol (niekoniecznie wódka, ale np. Martini, rum, likiery, piwa), puree ziemniaczane w proszku (i inne produkty ziemniaków – mam wrażenie, że w Niemczech mają na tym punkcie hopla).
[box type=”bio”] Na koniec pytanie – czy biznes polegający na sprzedaży produktów niemieckich jest opłacalny? Moim zdaniem wciąż tak. Podane przeze mnie ceny są cenami detalicznymi w zwykłych sklepach (ja zakupy robiłam w Realu i Rossmannie), w hurtowniach jest jeszcze taniej. Trzeba tylko znaleźć odpowiedni rynek zbytu – zastanowić się czy sprzedaż chcemy prowadzić stacjonarnie czy przez Internet, znaleźć hurtownie w Niemczech lu dostawcę już w kraju i można rozpocząć biznes. Sklepy i stoiska z produktami niemieckimi wciąż są bardzo popularne i dopóki w Polsce będzie sprzedawany towar gorszej jakości, trend się nie zmieni. Jeśli masz już jakieś doświadczenia w sprzedaży niemieckich produktów, koniecznie podziel się w komentarzu.[/box]
[box]Jeśli podoba się Tobie ten wpis i chcesz być na bieżąco powiadamiany o najnowszych artykułach, zapisz się na mój newsletter – obiecuję żadnego spamu, tylko wartościowe teksty, a dla Ciebie prezent – 4 wzory biznesplanów do pobrania.
Szanujmy się wzajemnie, zwłaszcza w dniu świętowania zwycięstwa naszych siatkarzy” „Polaków” piszmy wielką literą 🙂
Błąd wynikał z pośpiechu, oczywiście już poprawione. Dziękuję za zwrócenie uwagi.
W dzisiejszych czasach można zaopatrzyć się nie tylko w chemię po taniemu, jest mnóstwo targów, czy miejsc gdzie możemy dostać rzeczy po dużo niższych cenach, bo są sprowadzane z zagranicy i bardzo się to opłaca, ceny niskie i nam to odpowiada.
Z tego co wiem Polskie „proszki” są mniej skondensowane ponieważ z badań wynika, że my Polacy sypiemy wszystkie za dużo i nie czytamy etykiet 🙂
Drogie panie odchudzanie proponuje zaczac od motywacji, jak potrzebujecie cos na motywacje, wpiszcie sobie w google: odchudzanie przed i po by sasetka
Od kiedy wprowadziliśmy do oferty produkty chemiczne z Niemiec liczba zakupów rośnie z miesiąca na miesiąc. Klienci już wybrali 😉
Nie piszemy”zbyt wielu słodyczy” tylko ‚zbyt wiele słodyczy”…nie jem zbyt wiele slodyczy, tak jest wlasciwie po polsku..publikując w internecie artykuly powinno się na to zwracac uwagę..
Dzięki za uwagę, już poprawione